Za nami piękny, choć mocno zwariowany, tydzień. Na przestrzeni od minionego piątku do dziś prowadziliśmy dwie tury rekolekcji. W weekend prowadziliśmy rekolekcje zamknięte dla okołodwudziestoosobowej grupy licealistów przygotowujących się do przyjęcia sakramentu bierzmowania.
Od wtorku zaś, do dziś, prowadziliśmy rekolekcje dla dzieci ze szkół podstawowych w parafii św. Teresy od Dzieciątka Jezus w warszawskich Włochach. Około 700 dzieci było podzielonych na 4 grupy wiekowe i różne nauczania.
Trudno o owocach mówić bezpośrednio po danych rekolekcjach, ale pięknie widzieć zasłuchane twarze dzieci i młodzieży, nieraz wręcz zapłakane oczy od przeżywania treści i działania Boga. Chyba jednak najpiękniejszymi widokami były długie kolejki do spowiedzi osób, wśród których część się przyznała poza spowiedzią, że u spowiedzi nie była od kilku lat. Pięknym widokiem były także łzy radości kręcące się w oczach pewnej nauczycielki, która opiekując się dziećmi, usłyszała słowa o Bożej miłości.
Bóg jest naprawdę wielki. I cieszymy się, że mogliśmy w tym brać udział. Wierzymy, że owoce tych rekolekcji (jednych i drugich) będą obfite i trwałe.